|
atin
|
|
Admin
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:15, 07 Kwi 2011 Temat postu: Wybraniec |
|
Oto moje nowe opowiadanie. Komentarze mile widziane.
Rozdział 1
Nagle wszyscy mieszkańcy miasta poczuli lekkie ukłucie w lewą bądź prawą nogę. Zapadła cisza, jednak nie trwała długo gdyż zaczęto nasłuchiwać dziwnych jęków, jakby kogoś zabijali wbrew jego woli, albo katowali. To były demony, demony Zea które mogą być niewidzialne i przybrać dowolny kształt.
- Nigdy jeszcze nie widziałem Zea, demona o którym ma matka, bogini mi opowiadała, jednak chyba nie mam co się bać gdyż bogiem jestem i pewny jestem że zabić Zea mogę. – Myślał sobie młody, szlachetny chłopak, sam bóg, zwany Menicar, bo tak nazwała go Elesena. Więc Menicar wyszedł z bezpiecznych miejsc w których przebywał, na plac główny, gdzie od Zea się roiło. Czym prędzej zaczął używać swoich mocy, lecz na nic. Na nic mu to było, gdyż moc jego nie działała poprawnie, a trzeba dodać że używał jej po raz pierwszy. Chłopak się pozbierał, kiedy wrócił do domu zapytał matkę:
- Mamo, dlaczego moje moce nie działają?
- Przecież zabroniłam ci ich używać! – Chcesz coś zepsuć?! – Chcesz aby od debili zaczęli cię wyzywać, albo gorzej, mnie! - Czy ty zdajesz sobie sprawę synu że nikt, żadna normalna wręcz osoba nie może wiedzieć że jesteś bogiem! – Krzyczała matka.
- Ale jestem wybrańcem, jak ocalę ten wasz świat to przecież i tak wszyscy dowiedzą się o tym szlachetnym czynie. – Mówił Menicar.
- Nie, nie możesz tak postępować, na razie nie jesteś wybrańcem, jesteś dzieckiem!- Mówiła matka, po czym zaczęła wyprawiać wielką wichurę, która później szurała po mieście i zapędzała mieszkańców do domu, a ci którzy zostali byli narażeni na wypadek. Elesena po rozpętaniu tej wichury, zaczęła szykować przeróżne potrawy na jutrzejszą, wielką ucztę bogów. Wiele ich jest zaproszonych, a Elesena wiele potraw musi ugotować. Jednak nie musi chodzić do sklepu spożywczego po składniki do potraw, nie musi. Wystarczy że pstryknie palcem a składnik o jakim pomyślała pojawi się w zasięgu jej prawej ręki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Rilana
|
|
Super Admin
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:21, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Bardzo fajne opo!
Ciekawe,niewiem czemu ale lubie takiego typu opowiadania
8,5/10 ponieważ to dopiero początek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
atin
|
|
Admin
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:59, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Rozdział 2
Gdzieś bardzo daleko, a wręcz bardzo daleko od Polski mieszkał pewien Chińczyk, a zwali go Pink. Niektórzy uważali go za dziwaka, bowiem miał on 50 pociech z których dumny był i co najmniej jednemu dziecku poświęcał swoje 10 minut, codziennie. Pewnego razu jedna z córek Pink’a wyszła na spacer, po drodze przechodziła obok budy Rexa, jej psa. Miała go nakarmić, jednak zapomniała wziąć ze sobą jedzenia. Obok budy stała puszka, złota puszka, dziewczynie wydawało się że to karma dla psów. Córka otworzyła puszkę, nagle stało się coś, czego świat dotąd nie widział. Z puszki zaczęły wylatywać duchy i inne straszne stwory, ważyły się losy wszechświata. Dziewczyna czym prędzej zaczęła uciekać, coraz to prędzej, bowiem bała się spotkania, spotkania z potworami nie z tej ziemi. Ciekawiło ją jednak, co to była za puszka, oraz kto postawił ją obok budy dla psa. Gdy wróciła do domu, wreszcie dowiedziała się prawdy.
- Córeczko! – Nic ci nie jest?! – Mówił zatroskany ojciec.
- Nie, uciekłam. – Co to jest?
- To puszka Pandory córeczko. – Tłumaczył ojciec.
- Ale skąd ona się tu wzięła?! – Pytała przestraszona dziewczynka.
- Widzisz córeczko, no bo ja… ja jestem bogiem. – Powiedział ojciec.
- Ty chyba sobie żartujesz, nie?
- Nie, wcale nie żartuję, opowiem ci jak to tego doszło. – A więc 30 lat temu, odpoczywałem sobie na Florydzie, tam poznałem Elesene, twoją matkę i matkę twoich braci i sióstr. Zakochałem się w niej, później zaś ją poślubiłem. Wyjechaliśmy do Chin. Elesena zwierzyła mi się i powiedziała że jest boginią, nie mogła jednak zbytnio przebywać z ludźmi takimi jak ja, ponieważ to źle działa na bogów. Kilka dni później leżałem sobie na trawie i oglądałem chmury, aż tu nagle te chmury zmieniły swój kolor na pomarańczowy i wyłonił się on, Zeus. Obdarował mnie niezwykłą mocą, dlatego jestem bogiem. Jednak powiedział że tylko jedne moje dziecko będzie miało taką moc, będzie wybrańcem, ocali nasz świat od tych wstrętnych demonów Zea.
- No, nieźle! – Nie wiedziałam o tym. – Mówiła dziewczyna.
- Bo miałem ci tego nie mówić, w każdym razie nie mów tego mamie.
- Dobrze, ale chcę wiedzieć który z moich braci jest tym bogiem?
- To Menicar.
Pink wypowiedział imię wybrańca i jeszcze za nim zdążył je wypowiedzieć został porażony piorunem.
- Mamo! – Tata nie żyje! – Zapłakana córka biegła do kuchni, do mamy która szykowała ucztę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kubulus
|
|
Admin
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Mugii
|
Wysłany: Pią 19:43, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ten rozdział Ci trochę nie wyszedł. Ten ojciec nie powinien tak od razu jej mówic tylko się opierać, a ona powinna się przerazić. No i opisy! Więcej opisów! 8.5/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|